top of page
DJI_0760_edited_edited_edited.jpg

Ślub to niewątpliwie jedno z ważniejszych wydarzeń w życiu.​ Każdy z nas na swoim weselu chce, aby goście bawili się jak najlepiej, żeby muzyka była wspaniała, jedzenie wyśmienite i tak dalej. Musimy jednak pamiętać, ze łatwo jest przelać tą szalę wypełnioną samymi znakomitościami, a wtedy... robi się bałagan.

          Mamy wszyscy prawo mieć swoje zdanie i z pewnością wielu się ze mną nie zgodzi, ale czasami od przybytku głowa potrafi rozboleć zwłaszcza, kiedy od nadmiaru atrakcji goście nie mają czasu na zabawę, albo gdy jedna z nich tak absorbuje uwagę zaproszonych osób, że parkiet świeci pustkami. Wśród wesel, w których dane mi było uczestniczyć zdarzyły się i takie.

Dlatego postanowiliśmy wyjść temu naprzeciw.

          Drodzy, przed wami FOTOKĄCIK!

Cóż to jest takiego spytacie?! Jest to nowa usługa, którą dajemy wam zupełnie za darmo. Jeśli miałbym ją opisać w 2 słowach?

cóż, STUDIO FOTOGRAFICZNE. Zabawa polega na tym, że fotograf wykonuje zdjęcia gościom w pojedynkę lub w małych grupach, po czym zdjęcia te poddawane są profesjonalnemu retuszowi cery, światła tak, aby stworzyć efekt zdjęć studyjnych. Zdjęcia te wykonywane są na profesjonalnym tle fotograficznym oraz z odpowiednim oświetleniem studyjnym. 

          Przewagą tej usługi jest fakt, że to my mamy nad nią kontrolę pilnując, aby proporcja parkiet-atrakcja była odpowiednia. UWAGA, zdjęć tych nie wliczamy do ustalonego pakietu, są to zdjęcia zupełnie dodatkowe :)  

          Tak jak wspominałem, dobór atrakcji jest jednym z kluczowych składników w przepisie na udane wesele. I tak jak w kuchni przesadzić można nawet z najbardziej wyśmienitym dodatkiem, tak i tu, choćby najbardziej wysublimowana, ale zbyt nachalna atrakcja może skraść uwagę gości za bardzo. 

          W budżecie weselnym dodatkowe rozrywki potrafią zająć dość wysokie miejsca, dlatego czy nie warto zastanowić się, co tak na prawdę kluczowe jest na udanym przyjęciu weselnym? Wszak nasi rodzice i dziadkowie pamiętają z pewnością nie jedno wspaniałe wesele czy Sylwestra w remizie, czy sali wiejskiej. Zatem, co ma tak wielki wpływ?

          Pudło. Miałem na myśli raczej salę i wszystko co się z nią wiąże. I wielka wcale nie znaczy dobra. Należy dopasować wielkość sali do ilości gości tak, aby nie było ani zbyt ciasno, ani zbyt luźno na parkiecie. Wszak w tłoku tańczy się nie wygonie, ale i zbyt duży luz na sali może peszyć bardziej nieśmiałe osoby. Pomiędzy blokami tanecznymi też coś się dzieje, więc wyborna kuchnia to kolejny fundament udanej imprezy.

          Drugi na mojej podkreślę subiektywnej, aczkolwiek popartej doświadczeniem i obserwacją liście jest muzyka. Zespół lub DJ (wedle gustu), nie ważne. Ważne, żeby był dobry... Mam kilka numerów w książce adresowej do takich właśnie osób. Dobry przyjmijmy DJ potrafi wyciągnąć

na parkiet najbardziej opornych, i zatrzymać na nim najbardziej zmęczonych. I o to chodzi, czyż nie? 

 

          Alkohol?? Alkohol!! Dobrze, jak goście mają wybór. Tu przychodzą Wam z pomocą drink bary, które są atrakcyjne, ale dla zainteresowanych. Nie skradną atencji wszystkich na 45min, a jednak są miłym uzupełnieniem. 

          Lista takich punktów na liście płac jest długa, ale wspomnieć muszę, przez skromność na końcu o oprawie foto-video.

My, jakże niewidoczni i postronni na tej uroczystości, którzy nie mają większego wpływu w obraz jaki pozostanie wam po ślubie spełniamy na mim jedną z ważniejszych ról, ponieważ do nas należy niezwykle odpowiedzialne zadanie. Uwiecznienie ulotnych chwil na nieśmiertelnych zdjęciach. DJ powtórzy utwór, wodzirej tak poprowadzi zabawę, żeby poszła zgodnie z planem. My, poza zarysem takiego planu nie mamy. Jest tylko jeden moment, ułamek sekundy, na złapanie tej właśnie chwili. I wiesz co? jesteśmy w tym dobrzy ;) 

Dla tego planując wydatki na ślub rozważ proszę, czy warto jest ryzykować, czy lepiej zaufać profesjonalnym pasjonatom, freakom z aparatem :) 

IMG_0269.jpg

          Może nie będzie to szczególnie poetyckie, ale pozwólcie, że przedstawię wam poniżej terminarz widzianego moimi oczyma idealnego ślubu.

          Jeśli już się ze mną kontaktowaliście telefonicznie to wiecie, że każdej parze młodej poświęcam trzy pełne dni. jeden na sesję narzeczeńską, jeden na ślub i ostatni na plener. Skupimy się tu na tym środkowym, ponieważ 2 pozostałe są dość nieskomplikowane, umawiamy się, jedziemy, Robimy swoje do skutku albo aż nam uśmiechy z twarzy nie zejdą (zależy co nastąpi później), i wracamy. 

Dzień ślubu wygląda następująco (przy założeniu ceremonii w kościele o 16:00)

  • 10:00 - Pojawiam się u Pana Młodego i fotografuję jego przygotowania (choć najczęściej jest to jego bycie w proszku ;D), Oraz kawa!
     

  • 12;00 - Docieram do domu Panny Młodej, fotografuję arcydzieło kunsztu fryzjerskiego, przyglądam
    się pracy makijażystki, podziwia suknię, bawię się z martwą naturą, oraz kawa!
     

  • 14:00 - Do domu przybywa orszak Pana Młodego, który niezwykle życzliwie i czule wita panią Mamusie, oraz któremu pierwszy raz ukazuje się wybranka w białej sukni.
    Dzień jeszcze długi więc co? Kawa, tak jest!
     

  • 15:20 - Wyjazd z domu Panny Młodej, z lekkim zapasem aby starczyło czasu na kilka ujęć przed kościołem. Kawa w termosie w aucie. 
     

  • 16:00 - Tak zwane ZERO HOUR! i tu już z harmonogramem uroczystości. 
     

          Tu zrobię trzykropek i przejdę do końca zabawy. Czasem zdarza się, że wesele przebiega bardzo punktualnie, 01:00 koniec pracy. Zdarza się jednak często, że impreza Przebiega tak wartko i gorąco, że goście bawią się w najlepsze na oczepinach znacznie dłużej, lub występują inne okoliczności o które zapytaj, jeśli jeszcze Ci o nich nie opowiedziałem. wtedy zostajemy tak długo, jak wymaga tego sytuacja. Bez opłat dodatkowych. Ale o tym w dalszej (no dobra ostatniej, jeśli nie chciałoby Ci się czytać) zakładce.

          Czy jest w tym coś wyjątkowego? Pewnie nie. Być może ktoś jeszcze ma takie podejście jak my. Natomiast wyjątkowym z pewnością jest czas realizacji zlecenia jaki gwarantujemy, który w przypadku zdjęć wynosi zaledwie 1 miesiąc, a wyrywkowe zdjęcia przesyłam w ciągu kilku dni. Nad kamerzystą mam trochę więcej litości niż nad sobą (2 miesiące).

Może dla tego, że jego obróbka jest znacznie bardziej czasochłonna, a niestety muszę pracować z perfekcjonistą ;) 

DJI_0760_edited_edited_edited.jpg

Jak przygotować się na plener?

Dobre pytanie, sam chciałbym wiedzieć. Jednak czy brak znajomości sposobu odtworzenia powtarzalnego schematu, to coś złego? No właśnie :) 

Przed sesją plenerową zawsze robimy burzę mózgów. Później czas przychodzi na wymianę inspiracji.

Pinterest i Instagram robi się aż czerwony. Gdy już wszyscy wiedzą, czego ci drudzy oczekują przychodzi czas na gromadzenie rekwizytów, jeśli takowe są potrzebne. 

A na sesji najlepiej, jak jest pełen spontan. Im więcej pomysłów, tym lepiej.  Czasem jest ich tyle, że nie wyrabiamy się w jeden dzień. I jeśli tylko obie strony mają na to ochotę, kontynuujemy innego dnia. Jeśli chcesz poznać konkretne przykłady takich sesji, albo zobaczyć  zdjęcia (nie wszystko nadaje się na stronę poświęconą ślubom, Ofelia, te klimaty), to daj znać, chętnie się pochwalę :) 

Logo 2.jpg
IMG_0225.jpg

Na koniec coś, co mam nadzieje pozwoli nam napisać nowy początek.

Skoro trafiliście do mnie, to za pewne i do innych kolegów po fachu, Z pewnością jestem dziś 50'tym fotografem, którego stronę przeglądacie. Lub, jeśli to ja się do Was odezwałem byłem 169 spośród 200 fotografów, który w pierwszej godzinie odpowiedział na Waszego posta. I co ja jeden mam do zaoferowania przy takiej konkurencji.

Otóż, mnie! Decydując się na mnie, nie otrzymujecie pakietu "złotego, srebrnego" czy w barwach innych metali szlachetnych.

Sesja plenerowa w innym terminie nie jest za dopłatą, a narzeczeńska nie jest gratis. Dostajecie od mas wszystko, co tylko Przyjdzie do głowy.

W naszym przypadku liczy się efekt, skutek naszych działań. I realizując wasz ślub mamy w głowie efekt końcowy. Jeśli trzeba zostać, zostajemy, jeśli trzeba przyjechać, przyjeżdżamy. Jeśli 25.października trzeba wejść po pachy z aparatem do lodowatego jeziora, wchodzimy. Serio nam się chce to robić. zadzwoń i przekonaj się na własnej skórze, co oznacza zapał. 

bottom of page